Czym są kosmetyki naturalne :
Nasza skóra nie jest poligonem doświadczalnym. Jest natomiast największym organem naszego ciała oraz największym organem zmysłowym i jest ona najbardziej narażona na traktowanie potencjalnie groźnymi chemikaliami, zarówno ze strony środowiska, w którym żyjemy, jak i środków czystości oraz kosmetyków.
W ostatnim czasie znaczna ilość kampanii reklamowych przemysłu kosmetycznego podkreśla, jak naturalne są ich kosmetyki - pełne wartości odżywczych i cudownie działające na naszą skórę i włosy. W odróżnieniu od żywności, nigdzie na świecie nie ma uregulowań prawnych definiujących pojęcie kosmetyku naturalnego. Kosmetyki mogą być zatem nazywane naturalnymi (i często są) nawet wtedy, kiedy zawierają mniej niż 1% składników pochodzenia naturalnego obok koktajlu chemicznych składników.
Producenci wykorzystają chemiczne - toksyczne składniki, ponieważ są one tańsze i łatwiej dostępne. Tymczasem mają one destrukcyjny wpływ na nasze zdrowie oraz na środowisko. Większość tych składników codziennie przez całe życie wcieramy w skórę i we włosy, a także wdychamy aerozole. Skutkuje to ciągłymi problemami skórnymi w postaci wyprysków, przewlekłych stanów trądzikowych, łupieżu, łuszczenia się małżowiny usznej, wypadania włosów, zaburzeń miesiączkowania, zaburzeń potencji, kłopotów z zajściem w ciążę, problemów z utrzymaniem ciąży, zaburzeń hormonalnych. Postępująca nadmierna chemizacja środowiska i naszego codziennego życia sukcesywnie nas zabija. Większość składników preparatów kosmetycznych przenika do krwi wywierając działanie ogólne. U kobiet ciężarnych wpływa na rozwój zarodka oraz płodu. Niektóre ze składników kosmetyków przenikają także do mleka matki karmiącej mając wpływ na zdrowie dziecka. A wszystko to przez lata odkłada się w naszym organizmie…
„Korzystając ze środków pielęgnujących konsument ma dziś kontakt z około 4000 trujących i niebezpiecznych chemikaliów, i to w substancjach, które zapowiadają odmłodzenie, zdrowie i piękno. Nie ma części ciała, która nie byłaby wystawiona na ich szkodliwe działanie, od paznokcia u stopy po koniuszek włosa.”
(Stephenie Faber "Kosmetyka. Moje hobby").
Mówimy STOP tym składnikom!
Zarówno kosmetyki drogeryjne jak i apteczne dostępne na naszym rynku w większości zawierają szkodliwe składniki, które mogą powodować alergię, trądzik oraz rozmaite choroby skórne. Składniki, takie jak oleje mineralne (pochodzące z przetwórstwa ropy naftowej), oleje silikonowe, barwniki, konserwanty, rozpuszczalniki, substancje zapachowe i filtry przeciwsłoneczne są głównymi składnikami kosmetyków, podczas, gdy substancja pielęgnująca stanowi tylko niewielki procent całego składu i zwykle nie ma szans dotrzeć do głębszych warstw skóry, bo olej mineralny nie jest dobrym nośnikiem (zatyka pory).
Przed kupnem każdego preparatu do pielęgnacji i higieny skóry warto przeczytać jego skład chemiczny, tzw. listę składników INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients), której umieszczenie wymagane jest na każdym kosmetyku dopuszczonym do obrotu. Ze względu na łacińskie i angielskie nazwy, którymi operuje INCI oraz z reguły bardzo drobny druk, jakim te informacje są zapisane na opakowaniach a także nasz brak czasu i wiedzy, rozszyfrowanie składu kosmetyków często jest wręcz niemożliwe.
Stopniowo dociera do Polski coraz więcej ekologicznych środków pielęgnacyjnych i upiększających. Noszą one u nas różne nazwy: biokosmetyki, kosmetyki organiczne, kosmetyki ekologiczne, kosmetyki biologiczne, certyfikowane kosmetyki naturalne. To jest ratunek dla naszej skóry!
Czy istnieje pojęcie kosmetyku naturalnego
Wobec braku uregulowań prawnych podobnych do tych, które mają zastosowanie do żywności z kontrolowanych upraw ekologicznych, potrzebą chwili stało się ustanowienie analogicznych standardów dla kosmetyków naturalnych. Rozpoczęły więc działalność niezależne organizacje certyfikujące.
Takich organizacji jest na świecie wiele, jednak poniżej przedstawiamy te, które certyfikują kosmetyki najczęściej docierające do Polski. UWAGA! Warto dokładnie przyglądać się logo umieszczonym na opakowaniach produktów, ponieważ niektórzy producenci kosmetyków umieszczają na opakowaniach swoich produktów znaczki wyglądające jak logo organizacji certyfikującej, w rzeczywistości nie mają one z nim nic wspólnego i wprowadzają klienta w błąd!
BDIH |
Certyfikuje jedynie kosmetyki naturalne, nadając im opatrzony logiem znak „Certified Natural Cosmetic”. Produkt taki musi spełniać wszystkie kryteria. Nie wymaga procentowej zawartości substancji naturalnych oraz certyfikowanych surowców organicznych. |
Soil Association |
Certyfikuje jedynie kosmetyki organiczne. Produkt organiczny jest opatrzony logiem organizacji i napisem „Organic Standard” i musi zawierać minimum 95 proc. surowców organicznych. Innym rodzajem certyfikowanego kosmetyku jest produkt z udziałem surowców organicznych. W takim przypadku jest on też oznaczony logiem oraz napisem: „wyprodukowany z xx% składników organicznych”, przy czym ilość tych komponentów nie może być niższa niż 70 proc. |
Cosmebio |
Wymaga 95% wszystkich składników pochodzenia rolniczego, które mają być ekologiczne. 10% całkowitej masy produktu musi być ekologiczna. Pozwala nawet do 5% zawartości syntetycznych. Certyfikuje tylko francuskich producentów. |
Eco-Cert |
Certyfikuje zarówno kosmetyki naturalne, jak i organiczne. Określił on dwie kategorie produktów nazwami: „kosmetyk ekologiczny” oraz „kosmetyk ekologiczny i organiczny”. Dla obydwu minimalny udział surowców naturalnych i pochodzenia naturalnego wynosi 95 proc a w przypadku kosmetyku ekologicznego i organicznego minimum 10 proc. wszystkich surowców i minimum 95 proc. zastosowanych substancji roślinnych musi być certyfikowanych jako organiczne. Dla kosmetyku ekologicznego wymogi te wynoszą odpowiednio minimum 5 proc. i minimum 50 proc. |
Surowce dopuszczone do stosowania w kosmetykach naturalnych. Zaleca się przede wszystkim stosowanie komponentów certyfikowanych w całości lub w części jako organiczne. Do ich wytworzenia można używać roślin pochodzących z certyfikowanych upraw ekologicznych lub tak zwanego kontrolowanego dzikiego zbioru. Surowce organiczne mogą być produkowane wyłącznie metodami fizycznymi, a więc przede wszystkim przez ekstrakcję, destylację (ale tylko na parze wodnej), tłoczenie, filtrację, suszenie, liofilizację, mielenie, przesiewanie itp.
- emulgatory (np. estry sacharozy, poliglicerolu, alkilowane poliglukozydy itp.),
- emolienty (estry pochodzenia naturalnego),
- czynniki regulujące reologię (np. guma ksantanowa, skrobia, celuloza itp.),
- niektóre substancje aktywne (np. hydrolizaty protein, produkty fermentacji itp.).
- kwas benzoesowy, jego sole i ester etylowy,
- kwas salicylowy i jego sole,
- kwas sorbowy i jego sole,
- alkohol benzylowy.
B. Surowce zabronione do stosowania.
- surowce pozyskane z martwych zwierząt (tłuszcze, proteiny, żywe komórki itp.),
- olej mineralny i inne pochodne ropy naftowej (również glikole),
- silikony,
- substancje etoksylowane (PEG),
- barwniki syntetyczne,
- aromaty syntetyczne,
- poliakrylany (karbomery),
- czwartorzędowe zasady amoniowe,
- pochodne syntetycznych kwasów lub alkoholi tłuszczowych,
- surowce pochodzące z roślin modyfikowanych genetycznie,
- konserwanty nie-identyczne z naturalnymi (np. parabeny).
C. Zasady produkcji, pakowania, znakowania i przechowywania.
Produkcja kosmetyków naturalnych lub ekologicznych powinna odbywać się w odseparowaniu od podobnych procesów wytwarzania produktów nie podlegających certyfikacji. Ma to na celu wyeliminowanie ryzyka chociażby przypadkowego domieszania zabronionych składników. Dotyczy to również przechowywania i właściwego oznakowania zarówno surowców, jak i gotowych wyrobów. Sam proces produkcyjny powinien być prosty, przyjazny dla środowiska, umożliwiający zachowanie cech i właściwości użytych surowców. Zabrania się stosowania chloru na jakimkolwiek etapie produkcji.
Gotowe kosmetyki powinny być zapakowane w opakowania przyjazne środowisku, ekonomiczne i łatwe do ponownego przetworzenia. W związku z tym, spośród tworzyw sztucznych, zabrania się stosowania PVC i polistyrenu. Zabronione jest też pakowanie w aerozole wykorzystujące sprężone gazy, takie jak propan, butan, izobutan.
Jedynie produkt spełniający wszystkie wymagania może być na etykiecie określany jako ekologiczny, organiczny czy też naturalny. Na froncie opakowania powinien znaleźć się znak organizacji certyfikującej. Na opakowaniu powinna znaleźć się też informacja dotycząca procentowej zawartości składników pochodzenia naturalnego i certyfikowanych składników ekologicznych.
Powyższe standardy mogą być stosowane wyłącznie po skontrolowaniu produkcji i produktu przez odpowiednią jednostkę certyfikującą.
Różnice w certyfikowaniu kosmetyków naturalnych przez wiodące organizacje.
Obecnie każda z organizacji certyfikujących w Europie ma opracowane własne zasady, które w niektórych punktach różnią się między sobą.
Przykładowo, BDIH certyfikuje jedynie kosmetyki naturalne, nadając im opatrzony logiem znak: „Certified Natural Cosmetic”. Produkt taki musi spełniać wszystkie wymienione wcześniej kryteria, brak jest jedynie sprecyzowanych wymagań dotyczących procentowej zawartości substancji naturalnych oraz certyfikowanych surowców organicznych.
SOIL ASSOCIATION natomiast certyfikuje jedynie kosmetyki organiczne. Produkt organiczny jest opatrzony logiem organizacji i napisem: „Organic Standard” i musi zawierać minimum 95% surowców organicznych. Innym rodzajem certyfikowanego kosmetyku jest produkt z udziałem surowców organicznych. W takim przypadku jest on też oznaczony logiem oraz napisem: ‘wyprodukowany z xx% składników organicznych”, przy czym ilość tych komponentów nie może być niższa niż 70%.
Ostatnie doniesienia na temat harmonizacji standardów dla produkcji kosmetyków naturalnych i organicznych wskazują, że wspólnie opracowywane zasady w dużej mierze bazować będą na kryteriach ECOCERT-u – niewątpliwie ostatnio najbardziej popularnego organu certyfikującego kosmetyki, o najdalej idących wymaganiach i standardach.
Organizacja ta certyfikuje zarówno kosmetyki naturalne, jak i organiczne. ECOCERT określił dwie kategorie produktów nazwami: „kosmetyk ekologiczny” oraz „kosmetyk ekologiczny i organiczny”. Dla obydwu minimalny udział surowców naturalnych i pochodzenia naturalnego wynosi 95%. Ponadto w przypadku kosmetyku ekologicznego i organicznego minimum 10% wszystkich surowców i minimum 95% zastosowanych substancji roślinnych muszą być certyfikowane jako organiczne. Dla kosmetyku ekologicznego wymogi te wynoszą odpowiednio minimum 5% i minimum 50%.
Na podstawie posiadanych certyfikatów surowców organicznych, udostępnianych przez ich producentów, łatwo można tak zestawić recepturę, aby odpowiadała ona określonym standardom, wyliczając procentowy udział tych składników. Należy przy tym zwrócić uwagę na różnicę między substancją naturalną a pochodzenia naturalnego. Pierwsza z nich to taka, która została pozyskana jedynie przy użyciu metod fizycznych, a druga wyprodukowana za pomocą dozwolonych procesów chemicznych.
Stworzenie kosmetyku naturalnego czy organicznego w praktyce może wydawać się trudne, jest jednak możliwe. Jedną z prostych i skutecznych metod spełnienia wymagań jest np. zastosowanie organicznych destylatów kwiatowych, zwanych też hydrolatami, zamiast wody lub jej części. Również coraz szersza oferta różnych substancji pomocniczych pochodzenia naturalnego, a zwłaszcza emulgatorów i zagęstników, zezwala na opracowanie receptury kosmetyku organicznego, nie tylko odpowiadającego zasadom certyfikacji, ale również o akceptowalnej konsystencji i aplikacji.
Notka o autorze: Maciej Siekierski, chemik-kosmetolog, prezes Provital Polska Sp. z o.o.
Aby kosmetyk mógł stać najpierw na półce w sklepie, a potem w naszej łazience, trzeba go zakonserwować. |
|
Producenci kosmetyków naturalnych i organicznych preferują naturalne metody konserwacji, na które składa się z reguły wiele czynników, m. in. dokładna selekcja czystych surowców, użycie olejków eterycznych, witamin, niewielkich ilości czystego alkoholu roślinnego, utrzymywanie odpowiedniego Ph kosmetyku, produkcja i pakowanie w specjalnych pomieszczeniach, spełniających standardy farmaceutyczne. |
W kosmetykach konwencjonalnych najczęściej stosowane są konserwanty syntetyczne, oficjalnie uznawane za zupełnie bezpieczne, budzące jednak u wielu naukowców zaniepokojenie. Przypuszcza się, iż mogą one powodować alergiczne stany zapalne skóry, a nawet oddziaływać na system hormonalny; bada się także ich ewentualny związek z niektórymi chorobami nowotworowymi. Oto lista najczęściej stosowanych konserwantów syntetycznych: Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methyldibromoglutaronitrile, Imidazolidinyl Urea, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Cetylpyridinium Chloride, Benzoic Acid, Chlorhexidine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Triclosan, 2-Brom-2-Nitropropane-1,3Diol, Cetrimoniumbromide. |
Substancje myjące Aby szampon czy żel się pienił i posiadał właściwości myjące, potrzebne są środki powierzchniowo czynne. |
|
W naturalnym szamponie czy żelu za mycie i pienienie odpowiedzialne są delikatne detergenty roślinne, oparte z reguły na oleju kokosowym. |
Najczęściej funkcję tę spełnia w kosmetykach pielęgnacyjnych Sodium Lauryl (lub Laureth) Sulfate, typowy detergent syntetyczny, czyli produkt przemysłu petrochemicznego. Jego główną zaletą jest cena i łatwość pozyskiwania. Przypisuje się mu jednak wiele działań ubocznych jak to na przykład, że powoduje przesuszenie skóry, zaburza wydzielanie łoju i potu oraz podrażnia skórę. |
Substancje czynne |
|
Organizacje certyfikujące zalecają stosowanie naturalnych wyciągów z roślin pochodzących z upraw ekologicznych, których użycie do produkcji kosmetyku zapewnia uzyskanie nieprzetworzonych substancji czynnych, wolnych od pozostałości nawozów sztucznych czy pestycydów, o dużej wartości biologicznej. |
Reklamowane jako coraz to bardziej skuteczne, syntetyczne składniki aktywne są prawdziwym oczkiem w głowie firm kosmetycznych. Otrzymujemy surowce o koncentracjach niemożliwych do pozyskania ze źródeł naturalnych, brak im tylko jednego: witalności. Ta siła życiowa nie daje się reprodukować i zawarta jest tylko w naturalnych substancjach organicznych. Producenci kosmetyków konwencjonalnych wychwalają swoje produkty, zwracając uwagę na to, że w nich także zawarte są naturalne wyciągi roślinne i przez to mają one fenomenalne właściwości pielęgnacyjne. Kwestią sporną pozostaje jednakże rzeczywista wartość tych dodatków naturalnych dla naszej skóry czy włosów, skoro te naturalne substancje czynne występują w otoczeniu związków syntetycznych i poddane są chemicznej konserwacji. |
Każda z jednostek certyfikujących ma swoje listy negatywne (jakich składników czy procesów przetwórczych nie wolno stosować w kosmetykach naturalnych), jak też listy pozytywne (polecane surowce i metody produkcyjne).
Jednak zasadnicze wymagania stawiane producentom kosmetyków naturalnych przez wspomniane wyżej jednostki certyfikujące są zbieżne:
- stosowanie naturalnych surowców mineralnych i roślinnych (ECOCERT szczegółowo określa ich minimalną ilość na 95%);
- ile to możliwe stosowanie surowców roślinnych z kontrolowanych upraw ekologicznych (ECOCERT wymaga, aby stanowiły one przynajmniej 50% wszystkich składników roślinnych);
- nie stosowanie surowców z roślin modyfikowanych genetycznie;
- nie stosowanie surowców z martwych zwierząt;
- nie stosowanie produktów petrochemicznych takich, jak oleje, silikony czy parafiny;
- nie przeprowadzanie testów na zwierzętach;
- rezygnacja z syntetycznych środków zapachowych i barwiących;
- sugerowana jest rezygnacja z syntetycznych konserwantów, a w przypadku ich zastosowania informacja ta musi być wyraźnie zaznaczona na opakowaniu; są też ograniczenia, co do tego, jakie substancje mogą być w tym zakresie ewentualnie stosowane;
- stosowanie ekologicznych opakowań.
Certyfikacja obejmuje także atestowanie dostawców wszystkich surowców oraz samego procesu produkcji.